13 - 31 grudnia 2007
ŁÓDŹ KALISKA
Instrukcja zabijania sztuki.
W hołdzie Andy Warholowi dla pieniędzy.
kuratorka: Ania Muszyńska
Wystawa składa się z około 20. realizacji powstałych podczas pleneru we wrześniu 2007 roku. Grupa wykorzystała swoje fotografie z lat 90., jednak wyłącznie te ujęcia, które nigdy nie były prezentowane na żadnej wystawie. Specjalnością Łodzi Kaliskiej w tamtym czasie były sesje budowania „żywych obrazów”, w rezultacie których powstały cykle fotografii opartych o znane utwory malarskie (Delacroix "Wolność wiodąca lud na barykady"; Gericault "Tratwa Meduzy"; Manet "Śniadanie na trawie"). Fotografie inscenizowanych kompozycji pozostały tłem dla sugestii malowanych farbami, drukowanych metodą sitodruku czy collagu. Powstałe w ten sposób kompozycje wyraźnie nawiązują w swojej stylistyce do realizacji powstających w dekadzie pop artu, z tą różnicą, że akcent przesunięty został na stronę ironii i krytyki przedmiotowości sztuki. Pop wprowadzony do sztuki na początku lat 50., upowszechniony w USA w latach 60. stał się jednym z symboli społeczeństwa konsumpcyjnego. Gdy Andy Warhol znalazł i zaanektował dla swoich potrzeb wizerunek puszki zupy Cambella wiele dotychczasowych wyobrażeń o sztuce runęło. Rozpadły się skostniałe stereotypy i świętość „artu” została dotkliwie naruszona. Od tego momentu łączenie szablonów stało się powszechnie dopuszczalnym sposobem konstruowania obrazu, a komercyjność zaistniała w powszechnie jako składowa oceny wartości dzieła, gdyż drogie i dobrze sprzedające się oznaczało wyjątkowe, elitarne. Luksus posiadania sztuki wymknął się z rąk koneserów i trafił do „drobnych cwaniaczków”. Ameryka stała się wówczas niepodważalnym centrum sztuki. Zachłanność rynku wzbudzona mechanizmami reklamy opanowała wówczas najbardziej wyrafinowaną dziedzinę ludzkiej aktywności, która ukonstytuowała swoje zasady w prostej linii w oparciu o zasady handlu. Poważnym ubocznym skutkiem stało się powszechne psucie sztuki dla pieniędzy. Dziś, gdy nadal świat obraca się wokół osi konsumpcji, pieniądz - a w zasadzie jego posiadanie często staje się celem samym w sobie, tworząc szczelną warstwę izolacji od istoty rzeczy. Mamy jednak nadzieję, iż „często” nie stanie się regułą, a w sztuce - jak w przyrodzie, gdzie wszystko dąży do równowagi - bilans przywróci pozytywne wartości.
Wystawa dofinansowana przez Miasto Stołeczne Warszawa.